Czy Twoja pociecha zaczyna od września nowy etap edukacyjny? Będzie stawiała swoje pierwsze kroki w przedszkolu / nowej szkole podstawowej / nowym liceum czy technikum? Zastanawiasz się, jak w tym wesprzeć swoje dziecko? Co może być pomocne, na co zwrócić uwagę? Jeśli tak – zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu.
Zupełnie naturalną i oczywistą sprawą jest szykowanie wyprawki na nowy etap edukacyjny. Przedszkolak dostaje swój worek na kapcie, piżamkę, kubek i pastę do zębów. Pierwszoklasista swój pierwszy tornister, piórnik, zeszyty. Nastolatek u progu szkoły średniej może potrzebować np. nowego komputera czy plecaka. Zupełnie inną i już trochę mniej jasną sprawą jest zadbanie o „emocjonalną wyprawkę” wrześniowego debiutanta lub debiutantki. A przecież takim milowym krokom w życiu dziecka zawsze towarzyszą różnorodne emocje i myśli! I dotyczy to zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Dlatego warto być uważnym również na ten aspekt wchodzenia w nowy rozdział edukacyjny. Jak to zrobić? Na co zwrócić uwagę?
Nowa szkoła to miejsce na różne emocje
Nawet te rozwojowe zmiany w życiu mają to do siebie, że najczęściej towarzyszą im mieszane uczucia. Nie są to tylko pozytywne, miłe i przyjemne emocje, ale często także te trudne, jak niepokój, strach, niechęć, zwątpienie. Co więcej – często dzieci, które czują jednocześnie np. ekscytację i strach mogą przeżywać, że to jest „dziwne” albo „nie na miejscu”. A to jest zupełnie normalne! Dlatego ważne jest, żeby te uczucia w dzieciach normalizować – czyli mówić im właśnie, że to naturalne np. trochę się bać i trochę cieszyć. Taki komunikat ze strony dorosłego przyniesie dziecku znaczną ulgę. Może też być punktem wyjścia do rozmowy o tym, czego dziecko się boi i jak ewentualnie może sobie pomóc (poszukać wsparcia, „wygadać się”, wymyślić jakieś konkretne rozwiązanie).
Młodszym dzieciom może być trudno nazywać uczucia, zwłaszcza sprzeczne. Warto wtedy zrobić to za nie, wnioskując na podstawie zachowania dziecka. Jeśli widzisz, że Twoja pociecha jednego dnia z radością wybiera swój nowy piórnik, a innego mówi, że „nie chce mieć nowej pani”, to jest właśnie taka sytuacja – najprawdopodobniej przeżywa wiele różnych emocji związanych ze zmianą. Możesz wtedy powiedzieć na przykład: „domyślam się, że będziesz tęsknić za swoją nauczycielką z przedszkola i obawiasz się, czy nawiążesz podobną więź z nową wychowawczynią”; z kolei w sytuacji z piórnikiem dziecko mogłoby usłyszeć: „widzę, że cieszy cię wybieranie nowych przedmiotów do szkoły”.
Jak to wszystko dziecku połączyć? Mówiąc na przykład: „wiesz, pójście do szkoły często może wywoływać miłe i niemiłe uczucia na raz. Można się cieszyć, jak wtedy, kiedy wybierasz swój nowy, kolorowy piórnik i można też się trochę martwić, jak wtedy, gdy mówisz, że nie chcesz mieć nowej wychowawczyni. To wszystko jest zupełnie normalne”.
Nowy etap, nowa szkoła – rozmawiajcie o tym czasie, który nadchodzi
Jedną z rzeczy, która wzmacnia lęk jest niewiedza. Jeśli dziecko nie wie zupełnie, czego ma się spodziewać, w jego głowie mogą rodzić się różne scenariusze. Niektóre z nich mogą być naprawdę przestraszające, a do tego zupełnie niezgodne z rzeczywistością. Dlatego warto jest rozmawiać z dzieckiem o tym, co je może czekać w nowym miejscu. Dzięki temu będzie ono mogło lepiej wyobrazić sobie, co je czeka, co prawdopodobnie obniży napięcie.
Podczas takich rozmów chcę zwrócić Twoją uwagę na jedną rzecz – pamiętaj, żeby straszeniu czy idealizowaniu powiedzieć stanowcze „nie”. Unikaj mówienia dziecku, że teraz „skończy się laba, a zacznie ciężka harówka” (gdy idzie ono do wymarzonego liceum) lub, że „w szkole już nie będzie zabaw, jak to było w przedszkolu” (gdy idzie do I klasy). Drugą stroną tego medalu będą sformułowania typu: „nie ma się czego bać – szkoła jest super!” lub „liceum to najlepsze lata życia”.
Co jest nie tak w tego typu komunikatach? One nie wspierają dziecka, bo są bardzo „zero – jedynkowe”, natomiast rzeczywistość ma to do siebie, że jest bardziej złożona. Nawet, jeśli Twoja pociecha po latach stwierdzi, że czas spędzony w liceum był jednym z lepszych w jej życiu, nie oznacza to, że będąc licealistą nie doświadczy jakichś przykrości / rozczarowań / kryzysów. Najprawdopodobniej przeżyje wiele różnorodnych chwil – tych fajnych, ale też tych trudnych momentów. Zapewnianie jej już na starcie, że będzie tylko „różowo” jest zwyczajnie mówieniem nieprawdy i może potęgować późniejsze rozczarowanie, jak również podważać Twoją wiarygodność. Co więcej, takie „koloryzowanie” może sprawiać, że dziecko nie będzie chciało mówić o swoich wątpliwościach czy niepokojach, bo zwyczajnie poczuje, że nie ma na to miejsca, skoro wszystko ma być takie „super”. Zostanie więc z nimi zupełnie samo.
W rozmowach z dzieckiem o tym, jak może wyglądać nadchodzący czas w nowym miejscu, warto mniej skupić się na opowiadaniu, a bardziej na słuchaniu dziecka i zadawaniu mu pytań:
-
- „Jak sobie wyobraża najbliższy czas?”,
- „Czy jest coś, czego się obawia?”,
- „Czy jest coś, czego się nie może doczekać?”,
- „Co sprawi, że będzie się tam czuło dobrze?”
Tego typu pytania uruchomią w dziecku refleksję i pomogą – na poziomie mentalnym – przygotować się do zmiany.
Włącz syna / córkę w przygotowania do nowej szkoły
W przypadku starszych dzieci jest to dosyć oczywista sprawa. One same często „rwą” się do wybierania plecaka, stroju na w-f, zeszytów, piórnika, może jakichś nowych elementów pokoju typu biurko. Warto tę naturalną, dziecięcą chęć włączenia się wzmacniać. Pytać syna / córkę o zdanie, tam gdzie to możliwe – pozwalać decydować. To wszystko pozwoli mu / jej poczuć się twórcą a nie jedynie biernym odbiorcą nadchodzącej zmiany. Dzięki temu będzie ona bardziej „oswojona”.
Etap przygotowań warto rozłożyć w czasie – zrobić wspólnie listę potrzebnych rzeczy, zaplanować harmonogram (np. kiedy jedziemy po biurko, kiedy kupujemy zeszyty). Dzięki temu Twoja pociecha będzie stopniowo oswajała się z tematem, ale również będzie mogła czuć się współodpowiedzialna za planowanie zakupów. W przypadku młodszych dzieci, np. tych, które idą do przedszkola czy szkoły, zakupy planuje rodzic, to oczywiste. Jednak nawet tu warto włączać syna / córkę i zachęcać do dokonywania wyborów pomiędzy jakimiś opcjami, jak również do wyrażania własnego zdania.
Nawet, jeśli wydaje Ci się, że takie zakupy zrobisz szybciej czy lepiej, albo, że idealnym momentem na to będzie czas, kiedy Twoje dziecko będzie na wakacyjnym obozie, to pamiętaj, że nie chodzi o to, kto to zrobi bardziej efektywnie, a o to, by poprzez włączenie dziecka w przygotowania, budować w nim gotowość do zmiany.
Rytuał pożegnania
Rytuał pożegnania służy oswojeniu się ze zmianą i stratą oraz otwarciu się na to, co ma przyjść. Pomaga uporządkować kolejne momenty życia: zamknąć jeden, po to, by otworzyć drugi. W naszej kulturze mamy sporo takich rytuałów: świętujemy np. Sylwestra, podczas którego żegnamy stary rok i pełni nadziei witamy ten nadchodzący. Innym przykładem niech będą wieczór panieński i kawalerski, podczas których przyszli małżonkowie w gronie najbliższych żegnają się z byciem panną / kawalerem. W szkołach i przedszkolach świętuje się zakończenie roku szkolnego, jednak nie ma specjalnych rytuałów poświęconych przechodzeniu z jednego etapu edukacyjnego w drugi. Myślę, że warto się na coś takiego otworzyć.
W zależności od wieku dziecka, Waszych możliwości i kreatywności, sami możecie wymyślić rodzinny rytuał przejścia Waszej pociechy z jednego etapu szkolnego do drugiego. To może być coś prostego, jak wspólny piknik, na którym będziecie wspominać „czasy podstawówki” waszego dziecka i razem wybierzecie „3 najlepsze momenty” z tego etapu. Może wspólnie przygotujecie album ze zdjęciami z tego czasu? A może macie jakieś szczególne miejsce, które Wam się z tym czasem kojarzy i właśnie je postanowicie odwiedzić? Może zaprosicie na tę uroczystość kolegów i koleżanki syna / córki ze szkoły, z którą się pożegnał/a? Możliwości jest naprawdę sporo.
W takim pożegnaniu chodzi o to, by w jakiś specjalny sposób domknąć jeden etap – zatrzymać się na chwilę jeszcze przy nim, powspominać i celebrować moment, w którym zaczyna się coś nowego. Ważne jest, by takie wydarzenie było dobrowolne, by dziecko naprawdę chciało świętować takie przejście z jednego etapu do drugiego i by się tym cieszyło. Dlatego – nic na siłę. Pamiętaj, że możesz taki pomysł dziecku zaproponować, możecie wspólnie zastanowić się, jak by to miało wyglądać, jednak nie przekonuj swojej pociechy nadmiernie. Ważne, by ostatnie słowo należało do dziecka – w końcu mówimy o jego „momencie przejścia”.
Dziecko, czy ty sobie poradzisz w nowej szkole, na nowym etapie życia?
Tak jak wspominałam na wstępie, zmiana etapu edukacyjnego to wymagający czas nie tylko dla dzieci, ale także dla ich rodziców. Jako rodzic możesz mieć w związku z tym wątpliwości, obawy, niepokój. To naturalne uczucia, które mogą Ci towarzyszyć. Musisz jednak pamiętać, żeby nie komunikować ich w rozmowach z dzieckiem. Twoje martwienie się w niczym mu nie pomoże, a może wręcz obciążyć dziecko. Jak zatem rozwiązać tę kwestię?
Najlepiej, żebyś zadbał/a o siebie w kontakcie z innymi dorosłymi. Porozmawiaj o swoich uczuciach z partnerem / partnerką, przyjacielem, kimś z rodziny. Jeśli masz jakieś konkretne wątpliwości odnośnie do placówki, do której ma iść Twoja pociecha, dobrym rozwiązaniem będzie umówienie spotkania z dyrektorem tego miejsca. Może udałoby Ci się porozmawiać z jakimś rodzicem, którego dziecko już tam chodzi? A może masz wśród znajomych osoby, które mają starsze dzieci i całkiem niedawno same przechodziły przez podobne wydarzenia w ich rodzinie? Jeśli czujesz, że przeżywasz sporo niepokoju i trudno Ci nie przelewać go na dziecko, zgłoś się po pomoc do specjalisty – czasami wystarczy kilka spotkań, by móc z dystansem spojrzeć na własne uczucia i myśli związane z danym tematem.
Pamiętaj, że dziecko powinno usłyszeć od Ciebie, że wierzysz w to, że sobie poradzi, a gdyby miało jakieś trudności, jesteś obok i służysz pomocą. Żebyś jednak mógł / mogła wspierać swoje dziecko, sam/a musisz mieć na to siły i zasoby, dlatego w pierwszej kolejności zadbaj o siebie, jeśli jest taka potrzeba.
Zmiana etapu edukacyjnego dziecka (wejście do nowej szkoły czy rozpoczęcie przedszkola) to duże wydarzenie dla całej rodziny. Warto przygotować się do tej zmiany z odpowiednim wyprzedzeniem i podejść do tematu całościowo – nie tylko od strony logistyczno – organizacyjnej, ale także zadbać o emocje dziecka (i swoje). Dzięki temu znacznie wzrośnie szansa na to, że przejdziecie przez ten czas w konstruktywny, rozwojowy sposób, czego serdecznie Wam życzę.
Autorka: Justyna Rokuszewska (Kobyra), psycholog dziecięca
Zdjęcie: Tima Miroshnichenko | Pexels