Wracasz z pracy kompletnie zmęczony/a. Czujesz, jak głowa Ci pulsuje. Po drodze jeszcze zakupy, wizyta na poczcie. Zmęczenie rośnie. Odbierasz dzieci z przedszkola lub szkoły. Chcesz szybko wrócić do domu i choć trochę odpocząć. Gdyby to było takie proste…
Właśnie gdy tworzysz w głowie wizję siebie na kanapie, z kubkiem herbaty w ręku i cichą muzyką w tle, Twój starszy syn zaczyna krzyczeć, bo młodszy wyrwał mu z ręki kartę piłkarską, którą udało mu się wymienić dziś w szkole. Prosisz (starasz się zachować spokój) młodszego, żeby oddał bratu kartę, odwołując się do argumentu, że przecież ma swój plakat z Lego (już nie pamięta, jak wczoraj godzinę prosił o nową gazetkę z plakatem? Po co mu ta karta?? A starszy mógłby się ciszej awanturować, nie musi go słuchać cała dzielnica 😉 ). Niestety, Twoje racjonalne argumenty nie trafiają do młodszego, zaczyna płakać, gdy starszy wyrywa mu w końcu siłą tę kartę. Awantura rozpętała się na dobre, tak samo jak Twój ból głowy. Wizja spokojnego odpoczynku na kanapie odpłynęła gdzieś daleko. Marzysz już tylko o tym, żeby przetrwać ten dzień, niech się jak najszybciej skończy… Znasz to uczucie?
Z pewnością bycie rodzicem przysparza Ci mnóstwo radości, satysfakcji, dumy i wzruszeń. Niemniej, na pewno zdarzają się takie dni, kiedy nic nie idzie „tak jak powinno”, dzieci nie współpracują, czujesz złość, bezradność, zmęczenie. A może być też tak, że jednego i tego samego dnia doświadczasz całej gamy emocji, o których tu wspominam. Rankiem dzień zapowiada się świetnie, a wieczór to istny „Armagedon”. Albo na odwrót, kolejność dowolna.
Kiedy Twój dwulatek wpada w szał na środku sklepu, przedszkolak stanowczo odmawia ubrania się, a trzecioklasista mówi, że nie pójdzie jutro do szkoły, bo ma klasówkę, możesz zastanawiać się, jak sobie poradzić w takich chwilach. Co zrobić, by pomóc dziecku uporać się z jego trudnymi emocjami? I jak ujarzmić własne? Tina Browson i Dan Siegel w swojej książce „Zintegrowany mózg, zintegrowane dziecko” udzielają odpowiedzi na tego typu pytania. Przede wszystkim stawiają (naukowo potwierdzoną) tezę, że dziecko nie robi w takich chwilach Tobie na złość – to żaden bunt ani spisek przeciwko Tobie. To po prostu jego rozwijający się mózg nie radzi sobie w tych chwilach z nadmiarem napięcia. Dobra wiadomość jest taka, że jako rodzic możesz wspierać dziecko w radzeniu sobie z emocjami, wykorzystując wiedzę o tym, jak rozwija się mózg. Tę wiedzę w bardzo przystępny, wręcz wciągający sposób przedstawiają autorzy wspomnianej książki. Dan Siegel jest psychiatrą, naukowcem, pisze książki popularnonaukowe na temat wychowania. Tina Bryson jest psychoterapeutką, prowadzi warsztaty wychowawcze dla rodziców, jednocześnie także pisze książki o tematyce wychowawczej. Razem napisali poradnik, który w bardzo przystępny sposób poszerza wiedzę czytelnika na temat wychowania i rozwoju dziecka, ale – przede wszystkim – daje konkretne wskazówki dotyczące tego, jak wspierać dziecko w różnych codziennych sytuacjach, by nie tylko nie przemieniały się w przysłowiowy „Armagedon”, ale by były okazją do rozwoju i zdobywania nowych umiejętności.
Gdyby kózka nie skakała…
Może i by nie złamała nóżki, ale czy czegoś by się nauczyła? Na przykład tego, jak albo gdzie może bezpiecznie skakać? To naturalne, że jako rodzic starasz się chronić swoje dziecko przed różnymi niebezpieczeństwami, urazami czy trudnymi sytuacjami. Jednak w ogólnym rozrachunku okazuje się, że to niemożliwe. Dzieci, tak jak dorośli, przeżywają chwile zwątpienia, złości, smutku. Doświadczają porażek, bólu, czują strach. Wszystkie te uczucia są naturalnie wpisane w życie. Nie chodzi więc o to, by unikać trudnych momentów, ale by je wykorzystać do rozwoju. Jest takie przysłowie: „jeśli życie dało ci cytrynę, zrób z niej lemoniadę”. Ta książka między innymi o tym właśnie jest. Autorzy podpowiadają, jak zamiast usiłować osłaniać dzieci przed nieuniknionymi problemami, które niesie życie, można pomóc im włączyć te doświadczenia w ich obraz świata, by lepiej je zrozumieć i wyciągnąć z nich naukę. Dzieci same tego nie zrobią, potrzebują by ktoś dorosły towarzyszył im w takich chwilach i okazał wsparcie. Książka Dana Siegela i Tiny Bryson podpowiada, jak można to zrobić.
Kolej na nas
Taki podtytuł nosi jeden z dodatków, zamieszczany na końcu każdego rozdziału. Co prawda większa część książki koncentruje się na przeżyciach dzieci, jednak ten dodatek skupia się na odczuciach rodzica. Skąd taki pomysł? W miarę rozwoju, strategie radzenia sobie z emocjami, które nabywa dziecko, często „wzorują się” na strategiach, z których korzystają rodzice. Gdy rodzice są bardziej świadomi siebie i swoich sposobów radzenia sobie, ich dzieci zbierają tego owoce i lepiej się rozwijają. Oznacza to, że pielęgnowanie własnego rozwoju osobistego jest jednym z lepszych „prezentów”, jakie rodzic może dać dziecku. Ta część książki zachęca do tego, by bliżej przyjrzeć się sobie w codziennych, czasami trudnych interakcjach z dzieckiem. Dzięki temu możliwy jest lepszy wgląd i panowanie nad sobą, a to z kolei daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i jest świetnym przykładem konstruktywnego radzenia sobie z trudnościami.
Porozmawiajmy o…
„Najważniejsze jest, żeby dużo rozmawiać z dzieckiem o emocjach”. „Twoje dziecko boi się iść na sprawdzian? Porozmawiaj z nim”. „Córka tęskni za przyjaciółką, która się wyprowadziła? Koniecznie z nią o tym porozmawiaj”. Niby wszyscy wiemy, jak ważne jest, żeby rozmawiać z dzieckiem. Żeby nazywać emocje, omawiać różne (także trudne) wydarzenia, które się mu przytrafiają. To buduje zaufanie, więź, daje oparcie i poczucie wspólnoty. Jednak wielu rodziców nurtuje, jak właściwie rozmawiać z dzieckiem? Jak poprzez słowa okazywać wsparcie? W jaki sposób nazywać różne rzeczy? Wbrew pozorom, to wcale nie jest takie proste, nie dla każdego takie rozmowy są intuicyjne. W książce „Zintegrowany mózg, zintegrowane dziecko” znajdziesz mnóstwo konkretnych przykładów dotyczących tego, jak możesz rozmawiać z dzieckiem, by było to dla niego wspierające.
Książka Browson i Siegela jest przede wszystkim praktyczna. Daje konkretne narzędzia, a jednocześnie nie poucza. Autorzy podkreślają, że poza zajmowaniem się wychowaniem od naukowej strony, sami także są rodzicami – dzielą się swoimi spostrzeżeniami oraz doświadczeniami z bycia rodzicem, a przy okazji serwują kawałek porządnej wiedzy, z której na można korzystać co dzień. Masz czasami wrażenie, że brakuje Ci pomysłów na to, jak rozmawiać z dzieckiem, jak je wspierać w trudnych, a czasami zwyczajnych momentach? Sięgnij po „Zintegrowany mózg, zintegrowane dziecko” i przekonaj się, że jest to prostsze niż Ci się wydaje. Zobacz, jak najnowsza wiedza o rozwoju mózgu może pomóc Ci wspierać Twoje dziecko w pokonywaniu różnych wyzwań.
Autorka: Justyna Kobyra, psycholog dziecięcy