Grudzień to nie tylko czas Świąt Bożego Narodzenia. To także miesiąc, w którym zaczyna się kalendarzowa zima. Grudniowe wieczory są długie i chłodne. Wprost idealne do tego, by wypełnić je przyjemną lekturą i ciepłą herbatą. W dzisiejszym wpisie przedstawię wartościowe książki dla dzieci, które świetnie będą się nadawały do czytania w zimowe popołudnia i wieczory. A jeśli Twoje dziecko lubi czytać książki i myślisz o tym, żeby sprawić mu właśnie taki prezent pod choinkę, ta lista będzie dla Ciebie inspiracją.
„Wielka podróż Małego Ptaszka”. Patricia Hegarty.
Ilustracje: Sebastiaan Van Doninck.
Grupa Wydawnicza Foksal.
Opowieść Patrycii Hegarty to ciepły, mądry i jednocześnie „lekki” przykład książki dla dzieci, o przyjaźni między Małym Ptaszkiem a Jeleniem, rozwijającej się na oczach czytelnika. Pewnego dnia Mały Ptaszek ulega wypadkowi, gdy wraz ze swoim stadem leci do ciepłych krajów. Łamie skrzydło, upada między gałęzie i gubi stado. Jego kwilenie słyszy przechodzący lasem Jeleń, który postanawia pomóc nowo poznanemu Ptaszkowi. Tak zaczyna się ich przyjaźń i wspólna przygoda.
Wciągające przygody przyjaciół
Jeleń wyrusza z Małym Ptaszkiem w długą wędrówkę, by pomóc mu znaleźć jego zagubione stado ptaków. Po drodze przeżywają wiele przygód: uciekają przed groźnym wilkiem, podziwiają iluminacje świetlne świetlików, spotykają sympatyczną łanię. Jest to przykład książki dla dzieci, która opowiada o sile prawdziwej, bezinteresownej przyjaźni. Historia pokazuje, jakim wsparciem przyjaciele mogą być dla siebie – w tych trudnych momentach, ale także podczas „zwykłych” dni, które stają się wyjątkowe dzięki obecności bliskiego przyjaciela. Książka kończy się w momencie odnalezienia przez Małego Ptaszka jego stada i rozstania dwójki przyjaciół. Co ciekawe, mimo, że przyjaciele nie będą spędzać już ze sobą dni, będą się odwiedzać i przede wszystkim – będą obecni w swoich myślach. To sprawi, że nadal będą sobie bliscy.
Książka dla najmłodszego czytelnika
Książka nada się dla młodszych dzieci w wieku szkolnym, które opanowały już sztukę czytania. Jako lektura czytana przez rodzica sprawdzi się dla dzieci od 3. roku życia. Jest dobra na każdą okazję ze względu na uniwersalny temat, który porusza. Można po nią sięgnąć szczególnie wtedy, gdy dziecko doświadcza sytuacji pożegnania z przyjacielem. Opisana historia pomoże nawiązać do przeżyć dziecka po to, by je wspólnie poukładać i oswoić.
„Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe. 100 historii kobiet i mężczyzn, którzy wyrośli ponad przeciętność”. Ben Beooks.
Ilustracje: Quinton Winter.
Grupa Wydawnicza K.E. Liber
Samochody są dla chłopców, a lalki dla dziewczyn? Nie w tej książce! „Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe” to zbiór 100 niezwykle inspirujących historii kobiet i mężczyzn, którzy swoim życiem udowodnili, że można zmieniać świat na lepsze. Nie bali się marzyć i wcielać swoje marzenia w życie. Obalali stereotypy, błądzili, upadali, ale podnosili się, by dalej działać. W moim odbiorze jedną z większych wartości tej książki dla dzieci jest właśnie to, że opisane w niej historie wcale nie dotyczą ludzi, którzy mieli łatwe życie albo od razu wszystko im wychodziło.
Nie ma tego złego…
W biografiach bohaterów książki bardzo często przewija się wątek trudnego życiowego startu albo ciężkiego momentu w życiu. To właśnie te cięższe momenty zmobilizowały do poszukiwań i do działania. Dodatkowo dały odwagę, by w siebie uwierzyć i spełnić swoje marzenia, jak również – by pomóc innym.
Lektura dobra również dla dorosłych
Książka opisuje historie znanych, wielkich osób, ale znajdują się w niej także życiorysy mniej „głośnych” nazwisk. Jednak z pewnością nie mniej inspirujących. Książka pokazuje też, że czasami coś, co z pozoru może się wydawać słabością, można przekuć w swój zasób i siłę. Przy okazji lektury tej książki dla dzieci, rodzic również może wyciągnąć dla siebie coś dobrego. Historie bohaterów przypominają, że dzieci potrzebują słyszeć od swoich rodziców, że mogą wiele w życiu osiągnąć. To daje im wiarę w siebie i w swoje możliwości. Książka sprawdzi się świetnie dla starszych dzieci, od 10. roku życia. Myślę, że szczególnie może spodobać się nastolatkom, którzy są na etapie poszukiwania siebie i swojej drogi życiowej. Czytając tę książkę, przypomniał mi się pewien cytat:
Ja dzieciom nie mówiłem, kiedy były małe, że pewnych problemów nigdy nie rozwiążemy. Mówiłem: pewne problemy nie zostały rozwiązane, ale najtęższe głowy nad tym pracują i starają się coś wymyślić. Musimy z tym jeszcze jakiś czas żyć. Zobaczymy, może coś wymyślimy albo wy coś wymyślicie. I dzieci bardzo chętnie kupowały taką wizję świata, bo były przekonane, że dość dużo w życiu zwojują – zresztą do dzisiaj tak myślą (…)
Prof. Jacek Hołówka w rozmowie z Justyną Dobrowską
Cytat ten pokazuje, jak ważne jest mówienie dzieciom, że mają w życiu wpływ na różne rzeczy i swoją pracą mogą sporo osiągnąć. Wspomniana książka, z podobnym przesłaniem, może ten przekaz świetnie wzmocnić.
„Tosia i tajemnica geodety” Magdalena Miecznicka.
Ilustracje: Weronika Tarka.
Wydawnictwo Dwie Siostry
Tosia, główna bohaterka książki dla dzieci autorstwa Magdaleny Miecznickiej, to bardzo rezolutna i spostrzegawcza dziewczynka. Można wręcz powiedzieć, że Tosia ma pewien zmysł dostrzegania podejrzanych spraw, których zajęci swoimi obowiązkami dorośli po prostu nie widzą. A są to ważne sprawy!
Dziewczynka o bujnej wyobraźni
Wystarczy podać kilka przykładów „z brzegu”. Dwaj smutni chłopcy siedzący na przystanku? Przecież to jasne, że planują ucieczkę z domu! Kobieta z chustą na głowie i psem na smyczy? Pewnie jest włamywaczką i rozgląda się po okolicy! Człowiek zbierający grzyby w lesie? Z pewnością to złodziej choinek! (Nie ma znaczenia, że jest sierpień, to tylko przykrywka). A dwaj mężczyźni rozmawiający w kawiarni o balecie? Czyż to nie oczywiste, że planują napad na bank?? Tosia to wszystko po prostu wie, przecież TO OCZYWISTE! Jest tylko jeden mały problem – dorośli jej nie wierzą, na czele z jej własną mamą.
Czy Tosia rozwikła wszystkie zagadki?
Mama Tosi zwykle powtarza, że dziewczynka jest po prostu dzieckiem o zbyt bujnej wyobraźni. A do tego wszystkiego na każde spostrzeżenie Tosi o włamywaczach i innych podejrzanych rzeczach, znajduje najzwyklejsze, najnudniejsze wytłumaczenia! Z taką mamą po prostu nie da się rozwikłać tych wszystkich zagadek. Kiedy obie przeprowadzają się do nowego mieszkania w centrum miasta, Tosia już od progu jest przekonana, że w okolicy będą się działy dziwne rzeczy… Jej obserwacje otoczenia tylko to potwierdzają. Jak jednak przekonać o tym mamę? Kto z dorosłych uwierzy „dziecku o zbyt bujnej wyobraźni”? Tosia jednak, jak na rezolutną i spostrzegawczą dziewczynkę przystało, wpadnie na pewien pomysł!
Wciągająca lektura w pięknym wydaniu
Nie zdradzę Wam więcej, a jedynie zachęcę do lektury tej książki. Jest napisana prostym, pełnym humoru językiem, a fabuła cały czas trzyma w napięciu. Książka jest na tyle wciągająca, że jej lektura nie zajmie dużo czasu. Od „Tosi…” po prostu nie można się oderwać. Dodatkowy plus należy się także za samo wydanie książki. Twardą oprawę i ładne, minimalistyczne ilustracje. Książka spodoba się dzieciom w młodszym wieku szkolnym. Zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom. Dorosłym też może dać do myślenia. Warto zastanowić się, czy to, co mówią do nas dzieci, nawet jeśli „dziwnie” brzmi, na pewno jest tylko nic nieznaczącą, dziecinną opowiastką? Może jednak warto się w nią czasami wsłuchać?
„Zima Muminków” Tove Janson.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Muminki to już klasyka. Kto ich nie czytał, ten szybko musi nadrobić braki. Książka jest częścią serii o tych przyjaznych stworzeniach, a ponieważ jej akcja toczy się zimą, warto po nią sięgnąć właśnie teraz. Muminki, jak to mają w zwyczaju, o tej porze roku zapadają w długi sen. Gdy Dolinę Muminków przykrywa powłoka lśniącego jasnoniebieskim blaskiem śniegu, Muminki spokojnie śnią o wiośnie. W tym roku jednak wydarza się coś zupełnie niecodziennego…
Nieoczekiwane przebudzenie
Zaledwie chwilę po Nowym Roku, ze swojego błogiego snu wybudza się Muminek, który z niepokojem i zdezorientowaniem odkrywa, czym jest zima. Trzeba przyznać, że z początku jego odkrycie zupełnie mu się nie podoba. Okazuje się, że zimą jest ciemno, zimno, Dolina Muminków jest opustoszała. Wszyscy śpią, a Muminek czuje się samotny, zagubiony. Bardzo tęskni za latem, za słońcem! Chciałby z powrotem zasnąć, przespać zimę, tak jak to robią pozostali członkowie rodziny, ale… nie może. Rozbudził się na dobre. Nie pozostaje mu więc nic innego, jak tylko spróbować odnaleźć się w nowej rzeczywistości, co wcale nie jest takie łatwe.
Hu-hu-ha, czy zima na pewno taka zła?
Z jednej strony na tę książkę można spojrzeć jak na barwną opowieść o zimowych przygodach Muminka i jego przyjaciół. W tej części pojawi się sporo nowych postaci. Tajemnicza Too – tiki, roztargniona wiewiórka, zapalony narciarz Paszczak, melancholijny pies Ynk czy nieśmiała drobinka leśna Salome. Dzięki nim zimowy czas z pewnością nie będzie wiał nudą. Z drugiej – książka porusza głębsze tematy, takie jak: radzenie sobie ze zmianą, stratą, rozczarowaniem. Niesie przekaz o tym, że czasami coś, co z pozoru wydaje nam się trudne czy mało atrakcyjne, może nam przynieść dobre, wzbogacające doświadczenia. Jak widać, nie warto wszystkiego „przekreślać na starcie”, choć często mamy do tego tendencję. Okazuje się, że rzeczy i wydarzenia, których doświadczamy, mogą czemuś służyć. A zima – nawet najmroźniejsza – nie trwa przecież wiecznie.
Pssst… a jeśli chcesz podarować książkę pod choinkę starszym dzieciom lub osobie dorosłej, koniecznie zajrzyj TUTAJ.
Autorka: Justyna Kobyra, psycholog dziecięca