Zabawy sensoryczne to element szerszej metody pedagogicznej — Sensoplastyki. Sensoplastyka podbija właśnie polskie przedszkola i szkoły. Nic dziwnego, bo każdy lubi się pobrudzić od czasu do czasu, a dzieci wręcz to kochają.
Zabawy sensoryczne mogą być ogromną frajdą, kapitalnym sposobem na naukę języka, a przede wszystkim formą wspólnego spędzania czasu z dzieckiem. Sensoplastyka jest metodą opracowaną przez Izabelę Annę Stefańską — coacha, pedagoga twórczości i założycielkę Inkubatora Inspiracji. Ktoś powiedział, że to forma warsztatów, na których tworzymy niezwykłe rzeczy, wykorzystując zwykłe przedmioty i składniki.
Dla kogo jest Sensoplastyka? Sama twórczyni metody twierdzi, że dla dzieci od 0 do 100 lat. W związku z tym zabawy sensoryczne poleca się i dzieciom i ich rodzicom. Możliwości wykorzystania Sensoplastyki jest praktycznie nieskończona ilość. Przede wszystkim z metody korzysta się w przedszkolach i na zajęciach pozaszkolnych. Wydaje się, że to najlepsze miejsce na Sensoplastykę? Niekoniecznie, ponieważ Twój dom może być prawdziwym zagłębiem kreatywnych zabaw sensorycznych.
W rozumieniu Anny Stefańskiej Sensoplastyka to:
❇️uwalnianie naturalnej ekspresji twórczej,
❇️wspieranie samodzielności,
❇️czerpanie satysfakcji z kreatywnego działania w celu pobudzania kreatywności,
❇️doświadczanie sukcesów w realizacji swoich pomysłów,
❇️wspieranie aktywności we wprowadzanie zmian i ulepszeń,
❇️wychodzenie ze schematów w celu poszerzania horyzontów,
❇️elastyczne podejście do zmian w stale zmieniającym się świecie,
❇️poznawanie nowych form wyrazu i działań artystycznych,
❇️współdziałanie i wzajemną pomoc w celu osiągnięcia zamierzonych planów,
❇️pielęgnowanie krytycznego i świadomego spojrzenia na rzeczywistość, które skutkuje innowacyjnością w działaniu,
❇️wzmacnianie wiary we własne możliwości.
Dlaczego zabawy sensoryczne są tak rozwijające?
Zabawy sensoryczne dostarczają różnorodnych bodźców do rozwoju zmysłów malucha i poszerzają świat jego doznań. Podobny mechanizm zachodzi w przypadku mózgów osób dorosłych. Nie potrzeba do nich skomplikowanych zabawek, można wykorzystać przedmioty codziennego użytku i produkty spożywcze, które znajdą się w każdym domu.
Czy zabawy sensoryczne mogą pomóc w nauce języka angielskiego? Oczywiście, że tak! Prezentujemy zestaw gier dla przedszkolaków. Będziemy dotykać, smakować i wąchać, a to wszystko, by wspierać rozwój dziecka i utrwalać angielski.
Zabawy sensoryczne — mączne wykopaliska
Utrwalamy: nazwy ubrań (sweater, jeans, dress, hat, T-shirt).
Potrzebne materiały: przezroczysta tacka, mąka/ryż/kasza, wydrukowany ZAŁĄCZNIK.
Pierwszym elementem tej zabawy jest wydrukowanie załącznika. Następnie przypomnij sobie, angielskie nazwy wszystkich wydrukowanych ubrań i nazwy ich kolorów. Połóż wydrukowany załącznik na tacy i wysyp na nią mąkę/ryż/kaszę. Upewnij się, że cała kartka jest szczelnie pokryta, bo to klucz do tej gry.
Teraz czas na dziecko. Powiedz, że na dnie naczynia leży kartka z wydrukowanymi ubraniami, a jego zadaniem jest ich odnalezienie. Podczas szukania wspólnie nazywajcie ubrania i ich kolory (np. a red sweater).
Zabawę możesz urozmaicić i utrwalać inne słownictwo — wystarczy, że włożysz pod tackę nowe obrazki, stronę z ulubionej gazetki, karty do gry itp. Ciekawym dodatkiem może być również wykorzystanie łyżeczki lub małej łopatki do odkopywania, ale zabawa gołymi dłońmi jest najprzyjemniejsza.
W trakcie tej aktywności mąka będzie wszędzie! W rezultacie warto przygotować się na sprzątanie. Zachęcam jednak, aby pozwolić sobie i dzieciom na odrobinę bałaganu. Kontakt dłoni ze strukturą mąki może być dla dziecka naprawdę wartościowym i ciekawym doznaniem.
Zabawy sensoryczne — makaronowe wieże
Utrwalamy: liczby.
Potrzebne materiały: makaron spaghetti i penne, sitko.
Makaronowe wieże to jedna z tych niebrudzących zabaw sensorycznych, więc w rezultacie unikniesz mozolnego sprzątania. Połóż na stole sitko i daj dziecku nitki makaronu spaghetti. Pierwsze zadanie polega na wetknięciu nitek w dziurkach sitka tak, aby ich nie złamać.
Kolejnym krokiem jest nawlekanie koralików penne na nitki spaghetti i liczenie każdego dodanego koralika (one, two, three itd.). Zadanie to wymaga dużej precyzji i skupienia. Nitki spaghetti są łamliwe, a penne łatwo wyślizguje się z rąk!
Jeśli polubicie makaronowe wieże, zachęcam do szukania swojej wersji zabawy. Możecie wspólnie wybrać się do sklepu na poszukiwanie innych kształtów makaronu, które można nawlekać. Makaronowe bransoletki pomalowane farbami to też ciekawa propozycja, ale już nieco bardziej brudząca, choć z pewnością dziecko będzie nią zainteresowane.
Zabawy sensoryczne — piankowa chmura
Utrwalamy: kolory.
Potrzebne materiały: pianka do golenia (1 opakowanie), kolorowe barwniki/farby do malowania palcami, duży i płytki pojemnik do mieszania składników (np. kuweta biurowa).
Ta zabawa to istne szaleństwo! Napełnij kuwetę pianką do golenia. Następnie skrop piankę barwnikami. Poproś o nazwanie kolorów przez dziecko. Z tak przygotowaną chmurą dziecko może zacząć zabawę.
Obserwuj, jak dziecko miesza kolory, dotyka pianki, jak przylepia się ona do jego rąk. Być może pomocne będą łyżki i kubeczki. Pozwól dziecku na swobodną aktywność z pianą. Oczywiście zwróć uwagę, aby piana nie dostała się do oczu i nie została zjedzona.
Jeśli chcielibyście urozmaicić zabawę z piankową chmurką, wrzućcie do pojemnika małe zabawki, np. figurki zwierząt. Odnajdywanie ich w pianie, płukanie, robienie im piankowych fryzur to również ciekawe zadanie, a także okazja, by utrwalić i inne słówka.
Zabawy sensoryczne — magiczne pudło
Utrwalamy: nazwy zwierząt.
Potrzebne materiały: zabawki — zwierzaki (pluszaki/lego), pudło z wyciętą dziurą.
W tej zabawie dotyk gra główną rolę. Do pudła z dziurą włóż różne zabawki. Zadaniem dziecka jest włożenie ręki do środka i rozpoznawanie przedmiotów po dotyku. Ja wykorzystałam zwierzaki z klocków lego, które przed włożeniem do pudła nazywałyśmy w języku angielskim.
Zadanie możecie urozmaicić, umieszczając w pudle inne przedmioty, np. coś ciepłego, zimnego, mięciutkiego i szorstkiego, mogą to być też inne zabawki i figurki.
Zabawy sensoryczna — pachnące owoce i warzywa
Utrwalamy: nazwy owoców i warzyw.
Potrzebne materiały: owoce i warzywa — tak, prawdziwe, świeże i pachnące.
Węch i smak to zmysły, które trzeba wyostrzyć w tej aktywności. Umyj i pokrój wybrane owoce i warzywa. Ułóż je na stole i wspólnie podajcie ich nazwy w języku angielskim.
Zachęć dziecko do próbowania — smakowania i wąchania. Nadaj tej aktywności spokojne tempo. Zamknijcie oczy podczas jedzenia. Być może dziecko będzie chciało pobawić się w zgadywanie, jaki owoc/warzywo wącha i smakuje?
Z owoców i warzyw biorących udział w grze możecie później przyrządzić szaszłyki lub sałatki, czyli nic się nie zmarnuje. Wydaje się też, że będzie to pyszna kolacja. Oczywiście starając się używać jak najwięcej angielskich słów, które nie tylko nazywają owoce i warzywa, ale też czynności, które z nimi robicie, np. krojenie, mieszanie.
Zabawy sensoryczne — nauka przez zabawę
Nauka przez zabawę przynosi najlepsze efekty, a przede wszystkim pozwala na wspólne spędzanie czasu z dzieckiem. Zobaczysz, że dziecko o wiele lepiej będzie zapamiętywać angielskie słówka w czasie zabaw sensorycznych, w przeciwieństwie do wkuwania słówek z kartki, ponieważ jego mózg będzie dodatkowo pobudzony.
W związku z tym, takiego rodzaju aktywności to też doskonały sposób na wspólne spędzanie czasu. Have fun!
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Gajewska