Podróżowanie z dziećmi bywa wyzwaniem, bez względu na to, czy będzie to wyjazd w góry czy nad morze. Każda z takich wypraw rządzi się innymi prawami i wymaga od rodziców odpowiedniego przygotowania oraz wcześniejszego rozplanowania. Rodzic musi być gotowy na różne ewentualności. Co zatem zabrać ze sobą na wyjazd w góry zimą z dzieckiem?
Pakowanie na wyjazd w domu
Warto tutaj rozgraniczyć dwie rzeczy – czymś innym jest przygotowanie do samego wyjścia w góry zimą, będąc już na miejscu, a czymś innym jest pakowanie w domu całego bagażu na wyjazd. Oczywiście, można wyjść z założenia, że wiele rzeczy można dokupić na miejscu w razie awaryjnych sytuacji. Ale zwłaszcza w przypadku sprzętów czy dużych akcesoriów, warto mieć je pod ręką, bez konieczności szukania otwartego np. w niedzielę sklepu.
Góry zimą z dzieckiem. Wózek czy nosidło dla malucha?
To, który sposób transportu lepiej się sprawdzi, zależy m.in. od wieku naszych pociech oraz miejsca, w którym się zatrzymamy. Choć spacery z wózkiem po górach zimą mogą być dość trudne, głównie przez nierówne tereny, zalegający lód i śnieg, to czasem nawet wyjście do pobliskiego sklepu czy spacer po okolicy, może okazać się wygodniejsze właśnie z wózkiem (maluch może wygodnie spać w gondoli, a my np. zjeżdżać ze stoku, zmieniając się w opiece nad nim z drugą osobą).
Niewątpliwie jednak nosidło ma również sporo zalet – wystarczy zapakować do niego malucha (i pamiętać o odpowiednim ubraniu!) i ruszać w trasę. Wtedy wiele szlaków okazuje się możliwych do pokonania dla całej rodziny. Dobrze jednak w tym przypadku pamiętać o tym, żeby nosidło było ergonomiczne, czyli w pełni bezpieczne dla dziecka, ale też, żeby miało możliwość dopięcia kaptura i osłony przed deszczem i śniegiem. Nie od dziś wiemy, że pogoda w górach potrafi zaskakiwać.
Termos, a nawet dwa
Wyruszając w góry zimą, warto wziąć ze sobą dwa termosy. Jeden na ciepłe napoje, a drugi na ciepłe posiłki. Nie trzeba od razu szykować całego obiadu na wyprawę (choć można), ale w czasie zimowych szaleństw dzieci mogą szybko zgłodnieć. Jakieś zdrowe przekąski też oczywiście mogą się przydać, ale nic nie rozgrzeje tak dobrze małego brzuszka, jak porcja ciepłej zupy na szlaku.
Ubrania, dużo ubrań
Duży zapas ubrań na zimową wyprawę z dzieckiem to podstawa. Jednak do tego też trzeba podejść z głową. Nieprzemakalny ocieplany kombinezon będzie idealnym rozwiązaniem. Warto wyjść z założenia, że wszystkiego trzeba wziąć na tyle, żeby na pewno było na zmianę. Czyli nie tylko spodnie, bielizna, koszulki – ale też czapki, kurtki, rękawiczki, buty. I choć wydaje się, że to bardzo dużo, zima w górach rządzi się swoimi prawami. Podczas jednego wyjścia może okazać się, że cały komplet ubrań jest przemoczony i nie posiadamy np. suchych rękawic albo butów. To uciążliwe, zwłaszcza jeśli nie mamy możliwości szybkiego wysuszenia garderoby. Wówczas, zamiast szaleć znów na śniegu, trzeba będzie czekać w hotelowym pokoju, aż strój wyschnie. Takich rzeczy można uniknąć.
Apteczka
To niezbędnik każdego rodzica, gdziekolwiek by się nie wybierał. Oczywiste jest, że nikt nie nastawia się na złapanie choroby czy zaliczenie kontuzji. Jednak lepiej mieć ze sobą podstawowe leki, na przykład na zbicie gorączki, probiotyk, elektrolity.
Szukanie apteki w awaryjnej sytuacji w nieznanym miejscu może czasem trochę zająć. Lepiej nie narażać się na nerwowe poszukiwania czynnego punktu. Oprócz tego woda utleniona, coś do odkażania i oczywiście – plasterki. Każdy rodzic dobrze wie, że na niektóre dziecięce smutki sprawdza się tylko dobrze dobrany plasterek… Najlepiej z ulubioną postacią z bajki!
Baterie, ładowarki, powerbanki
Takich elementów tak naprawdę nigdy dość. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa. Zimą szybko robi się ciemno, za sprawą śniegu szlaki mogą nie wyglądać tak, jak na zdjęciach, czy we wspomnieniach z lata. Naładowany telefon (albo możliwość jego szybkiego naładowania przez powerbank) to konieczność – żeby w razie potrzeby móc wezwać pomoc. Tym bardziej że, będąc zimą w górach, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Pokonywanie szlaków może zająć znacznie dłużej, niż jest to w planie, może spaść dużo śniegu, można natrafić na mocno oblodzone szlaki, może nawet zejść lawina. Warto mieć tego wszystkiego pełną świadomość.
Lekarze, ubezpieczenia
Zdrowie i bezpieczeństwo całej rodziny to podstawa każdego wyjazdu. Warto wcześniej zorientować się w ofertach ubezpieczeń, które mogą być dobrą opcją na zapewnienie spokojnej głowy rodzica – zwłaszcza jeśli mowa o wyjeździe w góry poza granice kraju. Bo przezorny, zawsze ubezpieczony! Dobrze jest dowiedzieć się też, najlepiej jeszcze w domu, gdzie w najbliższej okolicy jest możliwy dostęp do lekarza. Oczywiście plan jest taki, żeby nie musieć z takiej wizyty w ogóle korzystać. W awaryjnych sytuacjach warto jednak nie tracić czasu na szukanie, tylko od razu jechać na miejsce.
Sanki, jabłuszka i inne zabawki
Taki rodzinny wyjazd w góry zimą z dzieckiem ma być przede wszystkim miłym doświadczeniem i radośnie spędzonym wspólnie czasem. Narciarze dbają o to, żeby zabrać ze sobą cały niezbędny ekwipunek. Warto zapakować też sanki czy jabłuszka dla maluchów, aby i one mogły poznać smak zimowego szaleństwa. Nie można oczywiście pominąć ulubionych przytulanek – nikt nie chce przeżywać dramatu związanego z zostawieniem ukochanego misia kilkaset kilometrów dalej, w domu.
Dobry humor, pozytywne nastawienie
Choć nie zawsze jest idealnie, najważniejsze w tym wszystkim, aby nie zapomnieć, że jest to wyjazd dla odpoczynku i dobrej zabawy. Warto zrobić sobie listę rzeczy niezbędnych do spakowania i stopniowo odhaczać poszczególne punkty. Na samej górze powinno znaleźć się „pozytywne nastawienie”, które pomoże w tych intensywnych przygotowaniach do wyjazdu.
Sprawdź też:
- Wycieczki z dziećmi – pomysły na weekendowe wypady
- Atrakcje dla dzieci – Warszawa
- Bieszczady z dziećmi – atrakcje, które warto zobaczyć
- Najciekawsze górskie trasy z dziećmi
- Parki narodowe w Polsce – czyli pomysł na rodzinny spacer
- Zielenica — weekend wśród drzew
- Weekend z dziećmi – wycieczka do Parku Romantycznego w Arkadii
- Magiczna wycieczka do Cieszyna z Agatą Romaniuk, czyli „Kocie ścieżki i dwa brzegi”
- Baśniowe Sady Klemensa — rodzinny park rozrywki w stylu slow
Jeśli nie możesz sobie pozwolić na wspólną wyprawę na całe dwa tygodnie ferii, możesz rozważyć półkolonie dla dzieci Play to Grow organizowane przez szkoły Early Stage. 🙂 Odbywają się w wielu miejscowościach w całej Polsce. To wszechstronnie rozwijające, różnorodne zajęcia, podczas których dzieci w wieku 6-12 lat (w zależności od lokalizacji):
- odkrywają tajemnice przyrody za pomocą ręcznych mikroskopów,
- spędzają czas na zewnątrz podczas podchodów i innych zabaw outdoorowych,
- grają w gry firmy MATEMA, rozwijające myślenie logiczno-matematyczne,
- budują z innowacyjnych klocków Linden,
- uczestniczą w zabawach z elementami TUS (Treningu Umiejętności Społecznych),
- tworzą własne projekty DIY,
- uczestniczą w warsztatach (np. pizzy, czekoladowe, taneczne),
- chodzą na łyżwy, narty, sanki, wrotki, ścianki wspinaczkowe,
- bawią się z wykorzystaniem języka angielskiego podczas zajęć opracowanych przez naszych metodyków.
Sprawdź, czy takie półkolonie są w Twojej okolicy:
❄️ Znajdź półkolonie w Twojej okolicy (zima 2025)
Zdjęcie: Polesie Toys | Pexels