Wystarczy włączyć telewizor, by zobaczyć dzieci w reklamach, serialach, filmach. Od dawna obecne są także na wybiegach, billboardach, w katalogach i gazetkach reklamowych. Występują na deskach profesjonalnych teatrów. Ostatnimi czasy dużą popularnością cieszą się programy telewizyjne typu talent show z udziałem dzieci.
Występ dziecka w reklamie, sesji zdjęciowej czy filmie często może kojarzyć się z wielką przygodą, „furtką” otwierającą liczne drzwi, sposobem na zyskanie większej pewności siebie czy po prostu ogromną frajdą. Mniej mówi się o tym, że jest to po prostu praca – czasami ciężka, stresująca, wymagająca wyrzeczeń.
Zgodnie z polskim prawem, by dziecko do ukończenia przez nie 16 roku życia mogło wziąć udział w reklamie czy wystąpić w filmie, potrzebna jest między innymi zgoda jego rodziców lub opiekunów prawnych. Taką decyzję warto podjąć świadomie, rozważając zarówno potencjalne korzyści, jak i ryzyko.
Do źródeł
Twoje dziecko bryluje w szkolnych przedstawieniach? Nauczycielka od muzyki już nie raz wspominała Ci, że Twoja córka ma świetne wyczucie rytmu i słuch muzyczny? Imprezy rodzinne nie odbywają się już bez wystąpień Twojej pociechy? Być może dostrzegasz, że Twoje dziecko ma talent muzyczny, lubi występy, lubi taniec. Być może już nie raz to słyszałeś/aś od nauczycieli, bliższej i dalszej rodziny, sąsiadów. Może sam/a masz na swoim koncie występy w amatorskim teatrze, może zawsze chciałeś/aś występować na scenie… Może masz znajomych, których dziecko jest zapisane do agencji artystycznej i słyszałeś/aś od nich, że warto, że to fajna sprawa.
Powodów, dla których w głowie rodzica pojawia się myśl o tym, żeby dziecko wzięło udział w castingu do reklamy, serialu czy filmu może być mnóstwo. Najczęściej padają te związane z rozwijaniem pasji dziecka. Ale czy na pewno tylko o to chodzi? Skąd pomysł, by rozwijać zainteresowania teatralne dziecka, prowadząc je na casting do reklamy jogurtów zamiast zapisując na kółko teatralne? Warto być tu wobec siebie szczerym i samemu sobie odpowiedzieć na pytanie – dlaczego chcę zgodzić się na udział dziecka w danym przedsięwzięciu zarobkowo – artystycznym? Może jest tak, że to Tobie bardziej zależy na tym, by dziecko wystartowało w jakimś castingu – miało na przykład „lepszy start”, było w czymś wyróżniające się, miało sukcesy. Może ma spełnić Twoje aspiracje o pracy w szeroko pojętej branży artystycznej czy w ogóle byciu „kimś znanym”? Nawet jeśli dziecko nie usłyszy tego wprost, będzie czuło, że pod jego udziałem w telewizji czy na planie filmowym jest jakieś „drugie dno”, będzie wyczuwało, że rodzicom bardzo zależy, że ono nie może zawieść. Taka presja może być dla niejednego dziecka zbyt dużym ciężarem. Bardzo ważne jest, żebyś jako rodzic potrafił/a oddzielić własne marzenia, aspiracje, niezaspokojone potrzeby od marzeń, potrzeb czy celów dziecka i nie obciążał/a tym, co Twoje syna czy córki.
Sytuacja może wyglądać inaczej – Ty masz różne wątpliwości, a Twoje dziecko bardzo nalega, żebyś zapisał/a je do agencji artystycznej i pozwolił/a brać udział w castingach. W takiej sytuacji po prostu porozmawiaj z dzieckiem: zapytaj, z jakiego powodu marzy o udziale w castingach, dlaczego jest to takie ważne, dlaczego akurat teraz tego tak bardzo chce. Zapytaj, jakie ma wyobrażenia na temat udziału w castingach. Jak planuje pogodzić castingi ze szkołą, kto miałby z nim/ z nią na nie jeździć. Spróbuj dobrze poznać motywację dziecka, podziel się własnymi przemyśleniami i wątpliwościami. Pamiętaj jednak, żeby nie wybrzmiały one w formie monologu czy zarzutów kierowanych pod adresem dziecka. W trakcie takiej rozmowy spróbuj poszukać wspólnie z dzieckiem, jakie potrzeby stoją za pomysłem udziału w castingu i czy rzeczywiście jest to najlepsza droga do ich zaspokojenia.
Backstage, czyli jak może wyglądać rzeczywistość
Dzieci, które pracują na planach filmowych, w reklamach czy przy sesjach zdjęciowych muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest konieczność konfrontowania się z przegraną i odrzuceniem. Zanim dziecko trafi na plan zdjęciowy, musi najpierw wziąć udział w castingu. Czasami w wielu castingach, a czasami na castingach się kończy. Czy chodzenie na castingi jest dla dziecka przyjemnością? Czy na pewno traktuje ten temat „lekko”, jak zabawę? Zabawa, z definicji, jest czynnością dobrowolną, jest celem samym w sobie, towarzyszy jej radość płynąca z faktu bawienia się. Czy w przypadku udziału dziecka w castingach może być mowa o tym, że są one celem samym w sobie? Przecież chodzi tu jednak o wzięcie udziału w reklamie/ filmie/ przedstawieniu teatralnym etc., a casting ma być jedynie drogą do celu. Dziecko, nawet małe, może to czuć, zwłaszcza, jeśli rodzic ma duże oczekiwania związane z udziałem syna czy córki w eliminacjach. Czy Twoje dziecko chodzi na castingi dobrowolnie? Czy to jest jego/ jej pomysł od początku do końca? Czy jak widzisz swoje dziecko na castingu, to masz pewność, że jest tam szczęśliwe, naprawdę chce tam być?
W sytuacji przegranego castingu dzieci mogą zareagować różnie. Będą takie, które przyjmą to raczej na spokojnie, będą takie, którym będzie ciężko i będą potrzebowały wtedy dużo wsparcia. Na uwagę rodzica zasługuje także fakt, że młodsze dzieci nie potrafią odróżnić nieudanego castingu od oceny siebie jako osoby – one nie pomyślą „dziś miałem/am gorszy dzień” tylko „jestem beznadziejny”. Jeśli rodzic będzie przeżywał nieudany występ swojej pociechy, dziecko nie pomyśli „to są emocje mojej mamy. To są jej oczekiwania, jej ambicje i jej jest teraz w związku z tym trudno”, ono pomyśli „to moja wina, że mama się zawiodła”.
Rzeczywistością młodych aktorów jest też codzienne „gimnastykowanie się” w celu pogodzenia szkoły i pracy. Dziecko jest zwalniane z lekcji, żeby móc być na planie. Po skończonej pracy musi nadganiać z zaległościami. Dla dziecka w wieku szkolnym to szkoła jest główną formą aktywności, jest czymś, czym dla dorosłego jest praca. Można zatem powiedzieć, że dzieci pracujące na rzecz branży artystycznej de facto „mają dwa etaty”. Może to generować sporo stresu i zmęczenia. Inną sprawą są relacje z rówieśnikami – czasami dziecko, którego twarz jest rozpoznawalna styka się z zazdrością ze strony kolegów i koleżanek.
Pojawiającej się w głowie myśli „może moje dziecko mogłoby spróbować sił w reklamie/ filmie/ serialu” warto przyjrzeć się z każdej strony. Odpowiedzieć sobie szczerze na szereg różnych pytań (na przykład tych, które pojawiły się w dzisiejszym wpisie), przeanalizować dobrze sytuację. Decyzja jest poważna i może nieść za sobą różne, nie zawsze pozytywne konsekwencje. Konsekwencje, które najdotkliwiej odczuje dziecko.
Autorka: Justyna Kobyra, psycholog dziecięcy