Nauce języka angielskiego często towarzyszy marzenie o opanowaniu go w stopniu możliwie najbliższym native speakerom, czyli osobom posługującym się tym językiem jako pierwszym, od urodzenia. Szczególnie w dzisiejszym, zglobalizowanym świecie wielu rodziców, którzy sami uczyli się co najmniej jednego języka obcego, dostrzega korzyści płynące z doskonałej jego znajomości i dba o możliwie wczesne rozpoczęcie nauki przez ich pociechy. A gdyby tak do klasycznego pojęcia nauki, utożsamianej ze sformalizowaną edukacją szkolną, dodać klucz do doskonałej znajomości języka pod postacią dwujęzyczności zamierzonej?
Czym jest dwujęzyczność zamierzona?
Gdy wspominamy o dwujęzyczności, skojarzenia nasuwają się same – wiele osób ma przecież w rodzinie, czy choćby w gronie znajomych osoby, które mieszkają zagranicą i tam wychowują swoje dzieci. Do rzadkości nie należą również pary językowo i kulturowo mieszane, w których jeden z rodziców posługuje się na przykład wyłącznie językiem angielskim, stąd dzieci w sposób naturalny wystawione są na kontakt z dwoma (lub więcej) językami.
Dwujęzyczność zamierzona, czyli nienatywna, ma nieco odmienne podłoże. Występuje wtedy, gdy rodzice podejmują świadomą decyzję o stworzeniu swojemu dziecku warunków do nauki języka obcego, pomimo zamieszkiwania w swoim kraju pochodzenia i porozumiewania się w jego języku. W naszych realiach może to oznaczać, że rodzice polskiego pochodzenia, mieszkający na stałe w Polsce, decydują się, by jedno lub oboje z nich komunikowało się z dzieckiem lub dziećmi również w języku innym niż polski – czyli znanym sobie języku obcym. Takie wychowanie dwujęzyczne daje dziecku możliwość opanowania więcej niż jednego języka, niejednokrotnie jeszcze przed rozpoczęciem formalnej ścieżki edukacji.
Dwujęzyczność, zarówno ta natywna, jak i będąca wynikiem decyzji rodziców, niesie ze sobą szereg korzyści, które od lat stanowią obszar prowadzenia interesujących badań naukowych. Koncepcja bilingwizmu nie jest bowiem niczym nowym – wiedząc, że na świecie istnieje niespełna 200 krajów oraz około 7 tysięcy aktywnych języków (nie licząc dialektów!), szybko pojmujemy, jak często dwujęzyczność stanowi nie wyjątek, a normę.
Dwujęzyczne dzieci – korzyści płynące z dwujęzyczności
Przedstawianie zalet płynących z dwujęzyczności warto rozpocząć od najważniejszej informacji, że dwujęzyczność jest czymś więcej niż zwykłą znajomością języka obcego. To dwa światy w umyśle człowieka, które nie rywalizują ze sobą, ale podobnie jak dwa systemy operacyjne w pamięci komputera – sprawiają, że może on więcej.
Oprócz oczywistego zwiększenia szans dwujęzycznego młodego człowieka w przyszłym życiu zawodowym oraz na etapie edukacji szkolnej, dwujęzyczność ma również istotny wpływ na inne obszary życia. Według neuropsychologa, profesora Jubin Abutalebi z Uniwersytetu San Raffaele w Mediolanie, już sam obraz mózgu w badaniu tomograficznym, pozwala mu wskazać bezbłędnie osoby dwujęzyczne i odróżnić je od tych, które komunikują się wyłącznie w jednym języku. Dzieje się tak, ponieważ obszary mózgu odpowiedzialne za procesy poznawcze, są w przypadku bilingwistów wykształcone silniej za sprawą częstszej i bardziej intensywnej stymulacji. A ich lepsze rozwinięcie, konkluduje profesor, sprzyja dalszemu rozwojowi. Mózg w tym zakresie jest jak mięsień – im więcej ćwiczysz, tym staje się silniejszy. Dwujęzyczność jest zatem drogą do znacznego zwiększenia siły umysłu. Ale to nie wszystko!
Profesor Ellen Bialystok, światowej sławy psycholingwistka z York University, dokonała przełomowego odkrycia w badaniu osób starszych. W grupie badanej, zauważyła znaczne opóźnienie wystąpienia objawów demencji i choroby Alzheimera w przypadku bilingwistów, w porównaniu do pozostałej grupy pacjentów. Dzieje się tak, nie wchodząc w skomplikowane szczegóły anatomiczne, dzięki silniejszej sieci połączeń pomiędzy neuronami w mózgu osoby dwujęzycznej, a także intensywniejszemu wykorzystaniu samego organu na przestrzeni życia, co pozwala w razie potrzeby, kompensować skutki upływu czasu i dłużej zachować sprawność.
Już wyniki tych badań naukowych wskazują, że dwujęzyczność (a nawet nauka języka obcego) korzystnie wpływają na możliwości intelektualne człowieka. Bilingwiści mogą dzięki temu nieco łatwiej się uczyć i koncentrować. Ponadto, dzięki szerokiemu spojrzeniu na świat, łatwiej utrzymują kontakty interpersonalne, są kreatywne i zachowują dużą elastyczność w dostosowaniu się do zmieniającej się rzeczywistości. Dwujęzyczność jest więc ogromną siłą i szansą.
W jaki sposób wprowadzić język angielski do codziennego użytku?
Decydując się na wychowanie dwujęzyczne, możesz wykorzystać wybraną strategię tego, w jaki sposób wprowadzisz drugi język (który będzie w istocie drugim „pierwszym”, czyli ojczystym) do życia dziecka. Jednocześnie podejmując się tego zadania trzeba pamiętać, że szczególnie na początkowym etapie może ono okazać się dużym wyzwaniem, które jednak szybko stanie się nawykiem.
Warto podkreślić, że wychowanie dwujęzyczne możliwe jest nie tylko wtedy, gdy Twój język obcy, a drugi ojczysty dziecka, znasz perfekcyjnie, natomiast zaleca się, by władać nim w stopniu umożliwiającym swobodną komunikację. Z pewnością jednak przydatna okaże się gotowość do zadbania z biegiem czasu o własny rozwój językowy. Jeśli znasz nieźle język i jesteś w stanie włożyć nieco wysiłku w proces wychowania dwujęzycznego, najprawdopodobniej klucz do bilingwizmu swojego dziecka trzymasz… we własnej głowie 😊
Przedstawiamy krótkie zestawienie strategii, które można zastosować podczas wprowadzania języka angielskiego do codziennego użytku przy wychowaniu dwujęzycznym:
— OPOL, czyli One Person One Language, to jedna z najpopularniejszych i najbardziej zalecanych strategii wprowadzania dwóch języków, w której każdy z rodziców w komunikacji z dzieckiem wykorzystuje inny język. Jedna osoba – jeden język, oznacza więc, że dziecko będzie rozmawiało z jednym z rodziców na przykład w języku polskim, z drugim natomiast – w angielskim. W tej metodzie duże znaczenie dla długofalowych efektów będzie miało konsekwentne trzymanie się ustalonej zasady – zmiana języka na polski, na przykład podczas wizyt rodziny lub wspólnych wyjść, może powodować stopniowe odchodzenie i marginalizowanie drugiego z nich. Z tego samego powodu ważne jest również zapewnienie możliwie równych proporcji wykorzystywania obu języków.
— MLAH (Minority Language at Home – język mniejszości w domu) to jedna z wariacji strategii OPOL. Językiem mniejszości może być każdy język (nie tylko ten, z którym utożsamiamy swoje pochodzenie), inny od wiodącego języka w danej społeczności. Dla rodzin mieszkających w Polsce, oznaczałoby to całkowite przejście w komunikacji domowej na język obcy, podczas gdy poza miejscem zamieszkania wykorzystywany byłby język polski. Ta strategia doskonale sprawdzi się tylko w sytuacji, gdy oboje rodzice władają w wystarczającym stopniu językiem wprowadzanym jako „język mniejszości”.
Jakkolwiek rozwiązanie to jest równie efektywne w wychowaniu dwujęzycznego dziecka jak strategia OPOL, należy pamiętać, że konieczne jest zadbanie o regularny kontakt z użytkownikami języka „wiodącego” w danej społeczności, aby dać maluchowi możliwość nauczenia się obu z nich. W ten sposób unikniecie sytuacji, w której rozwój językowy w języku określonym jako wiodący, będzie nieco odbiegał od tego stosowanego w domu.
— Time and place to strategia, w której rodzice decydują się na przejście na komunikację w języku wprowadzanym, w określonym miejscu i/lub czasie. Można więc spróbować przejść na komunikację w języku angielskim rano, by po powrocie do domu po pracy rozmawiać wyłącznie po polsku. Inną wariacją tej metody będzie wykorzystanie jednego języka w wybranym pomieszczeniu domu, a innego – w drugim. Ważne, podobnie jak w przypadku innych prezentowanych podejść, jest zapewnienie możliwie częstego kontaktu z każdym z języków.
— Strategia mieszana, pozwala na elastyczne wybieranie sposobu komunikacji i przełączanie się pomiędzy systemami językowymi. Dzieci szybko zauważają zmianę i są w stanie się doskonale zaadaptować, jednak z uwagi na brak ustalonych reguł, strategia ta może spowodować nierówny rozkład komunikacji występującej w językach, a w konsekwencji – marginalizację jednego z nich.
Kiedy zacząć?
Wprowadzenie drugiego języka powinno nastąpić możliwie szybko – doskonale, jeżeli uda się zadbać o dwujęzyczne wychowanie już od pierwszych dni życia dziecka. Już w tym okresie, zwanym okresem melodii, dziecko uczy się brzmienia języka, by mniej więcej między 6 a 7 miesiącem wejść w etap gaworzenia, które jako czynność zamierzona stanowi moment podejmowania pierwszych prób naśladowania dźwięków mowy przez malucha. Jeśli więc już na tym etapie zadbamy o oswojenie go z charakterystycznymi dźwiękami i melodią więcej niż jednego języka, to pierwsze (ale szalenie ważne!) kroki będą za nami.
Czytaj też: Angielski dla przedszkolaków – jak rozbudzić w dzieciach pasję do języka?
Inną sytuacją będzie wprowadzenie drugiego języka u dziecka dotychczas wychowywanego wyłącznie w wiodącym języku rodziców, szczególnie gdy już zaczął się w nim komunikować. Nietrudno się domyślić, że nasz trzy- lub sześciolatek, którego kontakty z wprowadzanym językiem były sporadyczne (lub nie było ich wcale), nie będzie rozumiał z początku zbyt wiele. W takiej sytuacji warto rozważyć przejście etapowe na język wprowadzany, rozpoczynając od strategii mieszanej lub time and place, aby umożliwić dziecku stopniowe zwiększanie kompetencji językowych w drugim języku.
Austriacki filozof, Ludwig Wittgenstein, w jednym ze swych najznamienitszych dzieł stwierdził nawet, że:
Granice mego języka wskazują granice mego świata
Jesteśmy przekonani, że bez względu na to czy wychowujemy dziecko dwujęzyczne, czy też uczymy je języka obcego, to tak, jakbyśmy w jego umyśle budowali kolejny, wspaniały świat.
Zdjęcie autorstwa: Porapak Apichodilok | Pexels