William Shakespeare to niewątpliwie jeden z najważniejszych pisarzy na całym świecie. Wiele stworzonych przez niego postaci dla Europejczyków to symbole kulturowe, które niosą w sobie ogromną ilość znaczeń. Shakespeare nie tylko dał nam Hamleta czy Lady Makbet, lecz także istotnie wpłynął na rozwój języka angielskiego.
Co pamiętasz z dzieł Shakespeare’a?
Kluczem do wpływu Shakespeare’a na dzisiejszą angielszczyznę były przede wszystkim jego wyjątkowe teksty. Chodzi tutaj zarówno o słynne kroniki historyczne, sonety, największe dramaty, takie jak Makbet, Hamlet, Król Lear, Tytus Andronikus, słynne komedie z Kupcem weneckim i Wieczorem Trzech Króli na czele, czy wyjątkową Burzę.
Dla wielu czytelników na całym świecie Shakespeare to twórca wyjątkowych fabuł i postaci, które jak w soczewce zbierają kompleks problemów ludzkiej egzystencji. Autor Otella proponuje bohaterów bardzo wyrazistych, elektryzujących, trudnych do zapomnienia. To też sprawia, że język, jakim się one posługują, mógł mieć tak dużą siłę oddziaływania na zmiany w angielszczyźnie. Choć tutaj mówić trzeba chyba o układzie wiązanym, bowiem sposób wypowiedzi tych postaci, niecodzienny, często bardzo kreatywny, przekraczający stosowane za czasów Shakespeare’a reguły, istotnie wpływał na sposób ich odbioru.
Łap go za słówka
Shakespeare’owi zawdzięczamy z pewnością bardzo wiele konkretnych słów i sformułowań, które weszły do codziennej angielszczyzny:
-
- ploteczki jako gossip,
- zazdrość z okiem zielonym – the green-eyed monster,
- uczciwa gra – fair play,
- stworzony do czegoś – to the manner born,
- z zapartym tchem – with bated breath,
- szukać wiatru w polu – go on a wild-goose chase,
- ślepa miłość – love is blind,
- coś się święci – foul play,
- więcej (np. w działaniach) smutku niż gniewu – more in sorrow than in anger.
To wszystko cytaty z tekstów, takich jak Sen nocy letniej, Otello, Burza, Kupiec wenecki, Romeo i Julia czy Hamlet. Co ważne, mowa nie tylko o wyrażeniach, lecz także o słowach, które po raz pierwszy wprowadził autor Makbeta, taki jak: assassination, excitement, go-between. Jest ich nie kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt, a kilkaset.
Magiczny przedrostek
Shakespeare’owi zawdzięczamy jednak nie tylko pojedyncze zwroty czy pojawienie się konkretnych słówek, ale wpływ na mechanizmy tworzenia się nowych leksemów w języku angielskim. W języku tym istnieje ponad 300 słów, które zaczynają się od un-. Jak myślicie, gdzie znajdziemy pierwsze takie użycie?
Tak, to właśnie Shakespeare’owi zawdzięczamy obecność w języku angielskim słów takich jak unspeak czy uncomfortable. Nie chodzi tutaj jednak o samo użycie konkretnego słowa przez brytyjskiego twórcę, a o uruchomienie cennego mechanizmu. Ciekawy przykład u samego Shakespeare’a znaleźć można w Makbecie, kiedy Lady Makbet wzywa duchy, które mają odsunąć „precz jej kobiecą naturę” i używa tutaj formuły unsex. Bohaterowie jego tekstów używają także słów takich jak unswear, unspeak czy unshout. Więcej o historii języka angielskiego pisaliśmy już na blogu.
Językowa kreatywność
Specjaliści od języka przekonują, że Shakespeare’owi zawdzięczamy coś znacznie ważniejszego niż tylko konkretne słówka, idiomy czy wykorzystanie przedrostków albo tak słynne frazy jak be or not to be. Autor Burzy uczy bowiem przede wszystkim bardzo kreatywnie korzystać z języka. Zaprasza do zabawy możliwościami słownikowymi, regułami gramatycznymi. Oczywiście dzisiaj czytanie Shakespeare’a w oryginale nie jest najprostsze, bo język angielski bardzo od tego czasu się zmienił (szczególnie pod kątem zapisu i fonetyki). Natomiast jeśli już podejmiesz to wyzwanie, to można odkryć naprawdę fenomenalne zabawy Shakespeare’a z językiem.
Na przykład w języku angielskim jeden wyraz może obsługiwać kilka różnych części mowy, a co za tym idzie, mieć bardzo wiele różnych (często wcale nie tak bliskich sobie nawzajem) znaczeń. Przykładem takiego słowa może być round, które w odpowiednim kontekście będzie:
-
- rzeczownikiem,
- czasownikiem,
- przysłówkiem,
- przymiotnikiem,
- przyimkiem (np. round the corner).
Jak się pewnie domyślacie, Shakespeare z takich możliwości korzysta bardzo chętnie, dodając w ten sposób wypowiedziom swoich postaci więcej dramatyzmu, zaskakując tym samym odbiorcę, a przez to zmusza do refleksji. W Hamlecie na przykład główny bohater aktorom rekomenduje grę będącą zaprzeczeniem mouth. Chodzi tutaj o bezgłośną grę, pantomimę, natomiast samo użycie rzeczownika mouth jako czasownika jest zaskakujące i podnosi jeszcze dramaturgię sceny.
Ciekawe jest samo rozszyfrowywanie takich miejsc, ich analiza oraz interpretacja, natomiast na wyższym poziomie refleksji uznać można, że Shakespeare po prostu zachęca do tego, by język obserwować, czerpać z niego i reagować nim na to, co się wokół nas dzieje.
Zdjęcie: Mike B | Pexels