„O, widzę kilka dodatkowych fałdek tu i tam”, „Masz spory trądzik nawet jak na nastolatka”, „Krzyś to zdecydowanie nie jest szczupły chłopczyk”, „Ale masz duży nos jak na dziewczynę”. Tego typu obraźliwe komentarze dotyczące wyglądu mogą być bardzo krzywdzące. Nie są niczym innym jak formą przemocy słownej określanej jako body shaming. Czym dokładnie jest to zjawisko? Jaki może mieć wpływ na dzieci i nastolatki, i wreszcie – czy można mu jakoś zapobiegać? O tym przeczytasz w dzisiejszym artykule.
Czym jest body shaming?
Body shaming to wyśmiewanie i poniżanie innej osoby ze względu na to, jak wygląda. Wyśmiewanie może dotyczyć przeróżnych aspektów wyglądu: wagi, wzrostu, uzębienia, kształtu ciała, wyglądu skóry, sposobu ubierania się i wielu innych. Jest formą przemocy, która może dotknąć każdego, bez względu na płeć czy wiek. Ofiarą body shaming’u mogą być nawet kilkumiesięczne niemowlęta („dlaczego on ma tyle fałdek? To chyba już nadwaga”). Negatywne komentarze dotyczące czyjegoś wyglądu mogą być przekazywane bezpośrednio lub pośrednio, np. poprzez komentarze w mediach społecznościowych. Osobami, które stosują tę formę przemocy słownej, mogą być zupełnie obce osoby, ale również członkowie rodziny. W przypadku dzieci mogą to być także koledzy z klasy, czasami znaczący dorośli w otoczeniu dziecka (np. nauczyciele).
Jaki wpływ na dzieci może mieć body shaming?
Obraz ciała jest znaczącym elementem wpływającym na kształtowanie się tożsamości człowieka. Aby rozwijała się w zdrowy sposób, istotne jest, by dziecko czuło, że jego ciało jest: dobre, ważne, zaradne. By wiedziało, że granice jego ciała są respektowane przez innych (także w obszarze werbalnym). Skąd ma się tego wszystkiego dowiedzieć? Od ważnych dorosłych, z którymi żyje: w pierwszej kolejności rodziców, a dalej innych członków rodziny, opiekunów z przedszkola czy szkoły. Gdy dziecko przychodzi na świat, poznaje swoje ciało z dużą ciekawością, wręcz fascynacją: odkrywa z zadowoleniem, że może wkładać rączki i nóżki do ust, że może się przewracać na bok, że wyciągając rączkę do góry, może poruszyć zabawkę umieszczoną nad jego głową.
Z czasem uczy się raczkować, chodzić i biegać – jego ciało daje mu tak dużo możliwości do poznawania otoczenia! Jeśli na tym etapie pojawią się dorośli, którzy zaburzą jego zadowolenie z własnego ciała, dziecko może to zinterpretować jako komunikat „coś z tobą jest nie tak”, „jesteś niewłaściwy/ wybrakowany” a stąd już niedługa droga do zaburzonej samooceny, zniekształconego obrazu własnego ciała czy niskiego poczucia własnej wartości. Jeśli negatywne komentarze dotyczą jedzenia („nie objadaj się tak!”, „oj, chyba ci się przytyło”), mogą przyczynić się do wystąpienia zaburzeń odżywiania.
Pamiętajmy, że dziecko przeżywa swoje ciało jako część siebie – jeśli słyszy negatywne komentarze na temat wyglądu, często może je zgeneralizować na całą swoją osobę. Dziecko nie ma odpowiedniego dystansu do tego, co słyszy od dorosłych. Jeśli np. słyszy od mamy, że „w życiu nie widziała u nikogo tak krzywych nóg” to nie wytłumaczy sobie, że to tak naprawdę nie jest o nim, że być może mama miała gorszy dzień w pracy i nie potrafi inaczej poradzić sobie z emocjami lub sama ma zaburzony obraz własnego ciała i przerzuca ten ciężar na swoje dziecko. Ono pomyśli „mama ma rację. Moje ciało jest brzydkie, ja jestem brzydki/a”.
Body shaming w internecie i kolorowej prasie
Przemoc słowna uderzająca w wizerunek ciała przybiera również formę pośrednią. Mam tu na myśli wszelkie negatywne komentarze dawane w Internecie („Lepiej zmień te jeansy. Były modne jakieś 10 lat temu”) lub treść nagłówków w kolorowych czasopismach („Modelka XYZ pokazuje cellulit na nogach!”). Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że body shaming na niektórych portalach czy forach internetowych ma się świetnie i wręcz „kwitnie”.
Dzieci, które korzystają z Internetu i np. umieszczają swoje zdjęcia w social mediach, są narażone na tego typu komentarze. Taka forma body shaming’u również może negatywnie odbić się na psychice młodego człowieka, który często nie ma odpowiedniego dystansu do czytanych treści. Nawet jeśli dziecko nie otrzymuje takich komentarzy bezpośrednio pod swoim adresem, tylko czyta te, skierowane do kogoś innego, może to wzbudzać w nim pewien niepokój i chęć wycofania się. Skoro koleżanka została skrytykowana za to, że nosi takie spodnie, to co dopiero powiedziano by o moich? Moje są jeszcze starsze/ tańsze/ mniej modne.
Body shaming – jak mu zapobiegać?
Jeśli chodzi o profilaktykę tego zjawiska, warto najpierw zacząć od przyjrzenia się temu, jak temat ciała traktowany jest w domu rodzinnym. Można spróbować odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań: czy traktujemy ciało dziecka z szacunkiem? Tu mam na myśli np. szanowanie jego granic, jeśli chodzi o: jedzenie, ubieranie się, mycie, kierowanie przyjaznych komunikatów na temat ciała dziecka. Czy podkreślamy, że ciało z natury jest dobre, ważne a jego potrzeby zasługują na uznanie? Np.: poprzez podkreślanie, że warto odpoczywać i regenerować ciało po jakimś wysiłku, że odpoczynek jest czymś naturalnym, zdrowym i nie ma nic wspólnego z „lenistwem”. Pamiętajmy, że dzieci uczą się przez obserwację i bacznie przyglądają się temu, jaki stosunek do własnego ciała prezentują ich rodzice.
Jeśli ktoś obcy lub członek dalszej rodziny kieruje w stronę dziecka nieprzychylne komentarze, dotyczącego jego ciała, warto na bieżąco reagować. Powiedzieć np. że dany komentarz jest dla naszego dziecka krzywdzący i nie zgadzamy się, żeby ktoś w ten sposób do niego mówił. Jeśli rodzic obroni granice dziecka i jednocześnie sam je będzie szanował, ono w przyszłości będzie w stanie samo ich pilnować oraz bronić.
Innym aspektem jest profilaktyka body shaming’u w sieci. W tym obszarze rodzic ma o wiele mniejszy wpływ. Nie oznacza to jednak, że nic nie może zrobić. Przede wszystkim warto uczyć dziecko selekcjonować treści w sieci. Pokazywać, że nie wszystko, co ludzie piszą, jest prawdą, czyli wspierać krytyczne myślenie. Edukować na temat body shaming’u. Warto uświadomić dziecko, że takie zjawisko istnieje, jak się przejawia i nazwać rzeczy po imieniu – że jest ono formą przemocy słownej i nikt nie ma prawa się w ten sposób zachowywać (także ono względem innych).
Pamiętajmy też, że dziecko, które z domu wyniesie przekonanie, że jego ciało jest dobre i ważne, będzie mniej podatne na internetowy hejt. Dlatego m.in. tak ważne jest, żeby rodzice o to zadbali. Z bardziej ogólnego poziomu – warto dużo rozmawiać z dzieckiem na różne tematy. Interesować się tym, co u niego słychać, być wsparciem, jeśli w danej sytuacji tego potrzebuje. Jeśli o to zadbamy, istnieje spora szansa, że w sytuacji, gdy dziecko padnie ofiarą body shamingu w sieci, przyjdzie do rodzica i o tym opowie. Innym pomysłem jest zadbanie o to, by dziecko nie spędzało większości swojego wolnego czasu, śledząc wydarzenia w social mediach. Niech to nie będzie „cały jego świat”. Można mu proponować alternatywne sposoby spędzania czasu i dawać w tym obszarze dobry przykład.
Słuchanie, czy czytanie negatywnych komentarzy na temat własnego wyglądu może być bardzo bolesnym doświadczeniem. Zwłaszcza jeśli jest się dzieckiem, które ma mniejsze możliwości radzenia sobie z różnymi trudnościami. Im bliższa dziecku osoba, która tego typu komentarz wygłasza, tym trud takiej sytuacji będzie dla dziecka większy. Dlatego tak ważne jest, żeby rodzic był tą pierwszą osobą, która przekaże dziecku (ale też da temu wyraz w działaniu), że jego ciało jest ważne, dobre i piękne. Będzie to swego rodzaju „szczepionka” m.in. na zjawisko jakim jest body shaming.
Metody uczenia Early Stage
Szkoła angielskiego dla dzieci i młodzieży Early Stage to miejsce, w którym Twoje dziecko może czuć się w pełni komfortowo. Od niemal 30 lat tworzymy przyjazną przestrzeń dla uczniów w każdym wieku szkolnym. Jednym z ważnych punktów naszego programu jest uczenie dzieci wzajemnych relacji, szacunku i kooperacji w grupie. Metodycy, którzy pracują nad jakościowym programem, doskonale zdają sobie sprawę, jak ważne dla rozwoju świadomości naszych uczniów, jest pokazywanie świata jako rożnorodnego miejsca. To również przesłanie naszego tegorocznego projektu: All Togheter! Pokazuje on, że mimo różnic wszyscy patrzymy na jedno niebo. Dlatego bycie innym, wyjątkowym jest piękne, a mimo różnego wyglądu wszyscy jesteśmy ludźmi.
Artykuł napisała:
Justyna Kobyra —
Psycholog dziecięcy, psychoterapeutka par i rodzin w trakcie szkolenia.