Odżywianie dzieci to temat „gorący”, wzbudzający zainteresowanie, wątpliwości i emocje. Nie jest to jedynie kwestia fizjologiczna, ale również psychologiczna: jedzenie powiązane jest z emocjami, z wartościami, potrzebami. Może być narzędziem kontroli i władzy albo dowodem miłości czy jej braku. Myśląc o odżywianiu dzieci często skupiamy się na wartościach odżywczych, jakości produktów, formie przygotowania i podania. Umykają gdzieś nam z oczu inne kwestie, które w przypadku żywienia są równie ważne. Co to za kwestie? O czym, w kontekście żywienia dzieci, warto pamiętać?
Złoty środek
W ostatnim czasie mamy do czynienia ze swego rodzaju modą na spożywanie zdrowego jedzenia – dużą popularnością cieszą się różne diety, np. wegetariańska, wegańska, bezglutenowa, bezlaktozowa; coraz więcej osób sięga po produkty z etykietą „bio” i czyta składy kupowanych towarów spożywczych. (Celowo używam słowa „moda”, żeby odróżnić sytuacje, w których istnieją medyczne powody dla wyeliminowania pewnych składników z diety). Rodzice, którzy zgodnie z tym trendem żyją, chcą, by ich dzieci także zdrowo jadły – pilnują więc, czy to, co trafia na dziecięcy talerz spełnia wysokie standardy zdrowego jedzenia. Niewątpliwie można powiedzieć, że moda na zdrowe żywienie podnosi świadomość związaną z tym, co jemy i przyczynia się do poprawy naszego zdrowia i samopoczucia – zarówno dorosłych, jak i dzieci. Co jednak, jeśli dzieci zamiast zdrowego kotleta z kaszy jaglanej i pieczonych buraków wołają, że chcą białą bułkę i parówkę? Taka postawa ze strony dziecka może rodzić różne trudne emocje – np. frustrację („tak się staram, a on/ona woli parówkę, niewdzięczny/a”), ale też poczucie winy („co ze mnie za matka/ ojciec, że karmię dziecko parówką”). Jak się w tym nie pogubić? Warto mieć na uwadze, że – tak jak we wszystkich aspektach życia – tak również w kwestii żywienia trzeba zachować równowagę. Oczywiście, wspaniale byłoby, gdy dzieci chciały jeść jedynie zdrowe posiłki i nigdy nie pomyślałyby nawet o spróbowaniu fast foodu, parówek czy niezdrowych czekoladowych batonów. Czy to jest możliwe? Nie. Czy ich zdrowiu coś zagraża, jeśli zdarzy się, że skosztują tej nieszczęsnej parówki? Nie. Czy to źle świadczy o Tobie jako rodzicu? Również nie. Ważne jest, by Twoje dziecko na co dzień miało kontakt z pełnowartościowymi produktami, z których będzie mogło wybierać to, co zje; natomiast czasami (jak każdy) może mieć ochotę na coś mniej zdrowego i nie ma w tym nic złego. Jesper Juul w książce „Uśmiechnij się, siadamy do stołu” zachęca do dawania dzieciom okazji do próbowania różnych produktów, dzięki czemu same będą mogły poczuć różnicę – niech skosztują mięsa pochodzącego od sprawdzonego rolnika i szynki albo parówki z supermarketu; niech zobaczą, jak smakuje pomidor kupiony w sezonie na bazarze, a jak taki, który zimą przywożony jest do nas z Hiszpanii. Może nie od razu, ale z czasem same zaczną czuć różnicę i wybierać to, co jest pełniejsze w smaku i zdrowsze. Pamiętaj też, że nie wszystkie zdrowe produkty będą smakowały Twojemu dziecku i to też jest w porządku. Są wśród nas dorośli, którzy całe życie nie jedzą na przykład buraków i nic złego się im nie dzieje, bo składniki dostępne w burakach intuicyjnie dostarczają sobie sięgając po inne produkty.
Szukanie równowagi w przekazywaniu dzieciom zdrowych nawyków żywienia może być wyzwaniem – zadbaj, by troska o prawidłowe odżywianie Twojego dziecka nie przysłoniła Ci tego co najważniejsze, czyli bycia po prostu dobrym rodzicem i cieszenia się z relacji z dzieckiem.
Kto i na co ma wpływ?
W tym obszarze może dochodzić do pomieszania. Kto odpowiada za to, co je dziecko? Czy je? Ile je? Kiedy je? Jako rodzic decydujesz o tym, co kupujesz do jedzenia, jakie produkty i w jakich ilościach dostępne są u Was w domu, które z tych produktów udostępniasz dzieciom, a które nie. Dzieci natomiast odpowiadają za swój apetyt i preferencje smakowe. Zdrowe dziecko już od urodzenia wie, kiedy czuje głód, potrafi to zakomunikować, potrafi też rozpoznać, kiedy jest najedzone. Ważne jest, żebyś jako rodzic pozwolił dziecku decydować w tym obszarze – dzięki temu będzie ono mogło nabierać coraz większego zaufania do siebie i do swojego ciała, będzie też wzrastało w poczuciu, że te ono – nikt inny – decyduje o swoim ciele (w tym wypadku o tym, czy czuje głód i co będzie jeść). Być może zastanawia Cię, czy dziecko będzie potrafiło prawidłowo zadbać o swoją dietę, jeśli decyzję o tym, kiedy i co je zostawisz jemu. Zgodnie z aktualną wiedzą można jednak z przekonaniem powiedzieć, że dzieci potrafią zadbać o zdrową dietę pod warunkiem, że dorośli opiekujący się nimi dadzą im do wyboru zdrowe produkty. Jeśli zaproponujesz dziecku białe mięso w postaci kurczaka, owoce, kaszę, makaron, paprykę czy groszek i pozwolisz wybrać, ile czego zje, możesz mieć pewność, że w długofalowej perspektywie będzie się żywić odpowiednio – nie zmienia to jednak faktu, że przez kilka pierwszych dni może jeść wyłącznie makaron, a na kilka kolejnych uzna, że do życia wystarczy mu groszek. W końcu jednak organizm upomni się o większą różnorodność i dziecko intuicyjnie ten moment poczuje. Podsumowując: odpowiedzialność rodziców ogranicza się do podawania dziecku różnorodnego wyboru zdrowych produktów, a dziecko ma odpowiedzialność w zakresie wyboru i decyzji, ile danego produktu chce zjeść.
Inspiruj
Uważasz, że warto zwracać uwagę na jakość serwowanych produktów? Starasz się zdrowo jeść i gotować? Chcesz, żeby Twoje dziecko również przykładało wagę do tych kwestii? Pamiętaj, że Twój syn czy córka uczy się różnych rzeczy poprzez obserwowanie Ciebie: jeśli chcesz zaszczepić w swoim dziecku zdrowe nawyki, sam(a) staraj się ich przestrzegać. Zwróć też uwagę, że choć Twoje podejście do tematu żywienia ma duży wpływ na Twoją pociechę, to nie gwarantuje ono, że dziecko pójdzie w Twoje ślady w 100% albo że zrobi to od razu, jak tylko pokażesz mu talerz pełen warzyw. Bardzo istotne jest, żeby dając przykład nie wywierać na dziecku presji, nie zmuszać, przekonywać na siłę. Dzieci często same z siebie (choć mogą potrzebować na to trochę czasu) przejmują te wartości rodziców, które komunikowane im są w sposób nienarzucający, natomiast bronią się przed wszelką manipulacją czy krytyką. Jeśli więc chcesz zaszczepić w dziecku miłość do warzyw i owoców, pokaż na własnym przykładzie, że ich jedzenie może być przyjemne, zabierz dziecko na bazar, gdzie razem będziecie je wybierać – sprawdzać kształt, kolor, wąchać, oglądać, smakować; przygotujcie razem coś smacznego (wybierzcie przepis, niech dziecko będzie włączone w cały proces przygotowywania). Zadbaj o to, by to inspirowanie było pozytywnie nacechowane, unikaj wygłaszania teorii na temat zalet jedzenia warzyw i owoców, usilnego nakłaniania czy innego wywierania presji, bo w ten sposób znajdziesz się jedynie na prostej drodze, by skutecznie zniechęcić dziecko do warzyw i owoców.
Atmosfera przy stole
Jedzenie jest nierozerwalnie powiązane z emocjami. Ważną kwestią, często pomijaną i traktowaną po macoszemu, jest atmosfera w domu wokół tematu jedzenia i klimat panujący przy wspólnym stole – mogą one sprzyjać spożywaniu posiłków albo do nich zniechęcać. Jaka zatem atmosfera związana z jedzeniem panuje w Waszym domu? Czy chętnie jecie wspólne posiłki? Czujecie wtedy, że możecie poświęcić sobie wzajemnie czas i autentycznie okazać zainteresowanie? A może atmosfera przy wspólnym stole jest z różnych powodów napięta? Jeśli tak, może to nie sprzyjać jedzeniu – bywa, że najlepsza potrawa traci na smaku, gdy wokół jest dużo trudnych emocji. Pamiętaj, że za atmosferę w domu wokół jedzenia (i nie tylko) odpowiadają dorośli, nie dzieci. To od Ciebie zależy, jak będziesz traktować ten temat, jaką nadasz mu wagę i jak będziesz się komunikować w tej kwestii z dzieckiem. Zwróć szczególną uwagę, by klimat podczas wspólnych posiłków sprzyjał chęci do jedzenia – zadbaj o pozytywny, luźny nastrój, wspólną rozmowę, dzielenie się przeżyciami, żarty. Niech to będzie czas dla Was: na bycie ze sobą, oderwanie się od codziennego biegu.
Autorka: Justyna Kobyra, psycholog dziecięcy